Przyznam, że nie ja wymyśliłem poniższą listę, ale jest zaskakująco trafna.
1. Pisz.
2. Pisz więcej.
3. Pisz jeszcze więcej...
4. ... a nawet jeszcze więcej.
5. Pisz, gdy nie masz na to ochoty.
6. Pisz, kiedy ją masz.
7. Pisz, kiedy masz coś do powiedzenia.
8. Pisz, kiedy nie masz nic do powiedzenia.
9. Pisz każdego dnia.
10. Ciągle pisz.
Trywialne, ale działa. Stare powiedzenie głosi, że "ćwiczenie czyni mistrza". O to właśnie chodzi.
Wesołych Świąt i Smacznego Jaja.
piątek, 2 kwietnia 2010
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Trafne. :)
OdpowiedzUsuńWesołych!
Prawda? Jest jeszcze jedno fajne "ćwiczenie", które doskonale wpisuję się w tą poradę, ale zostawiam je sobie na temat oddzielnej notki ;)
OdpowiedzUsuńWesołych ;)
Można też napisać, że należy czytać innych pisarzy, niejako podpatrywać, jak to robi "konkurencja". Dużo pisać i dużo czytać - bez tego ani rusz.
OdpowiedzUsuńMasz rację - bez czytania się nie obejdzie. To kolejna "oczywistość", ale i tak warto o tym wspomnieć.
OdpowiedzUsuń